4 lipca 2016

Lato z eLeną #4 - Motywacja, stosunki z rodzicami i serce z kamienia :)

Cześć ^^
Ale miałam ostatnio parszywy wieczór, nawet sobie nie wyobrażacie. Czy też macie takie złe stosunki ze swoją mamą? Ja w ogóle nie umiem znaleźć z nią wspólnego języka. Tak jak tatę uwielbiam, to mamy po prostu nie lubię - kocham ją, ale nie lubię. Smutne, ale prawdziwe. Ale nieważne, nie o tym, w końcu lato z eLeną ma być wesołe :) Uśmiech proszę :) Ja już jestem u babci, nie muszę się stykać z mamą, więc jestem szczęśliwa :) Tak sobie myślałam, co mnie tak naprawdę motywuje? Bo w sumie, chyba nie ma takiej rzeczy. Często mówię, że mi się nie chce, nie mam ochoty, jestem zmęczona itd I w sumie nie wiem, w którym momencie nabieram tej motywacji... Nagle mam to uczucie. Często mam tak, że nie chce mi się czegoś robić, usiądę na 10 minut i nagle mi się chce. Nie rozumiem tego. Nie wiem, co mi daje motywację. Naprawdę, autentycznie nie wiem co mnie motywuje! Dziwne, prawda? Może ktoś ma tak jak ja? Dajcie znać :) Może ktoś jest tak samo dziwny jak ja? ;D I ostatnio też tak myślałam <tak wiem, jak na wakacje to bardzo dużo myślę ;) >, że wszyscy mi mówią, że jestem mało wrażliwa i empatyczna. Ale w sumie co ma mnie wzruszać? Małe, brzydkie bachorki, czy małe szczeniaczki. Oczywiście to drugie jest słodkie, ale nie tak, żeby płakać. Ale sama stwierdziłam, że jestem wrażliwa, ale nie na młodych ludzi, bo uważam, że ludzie są głupi. Bardzo głupi. Każdy z nas. Każdy. Jedyne co mnie u ludzi wzrusza to głupota ;) No i uwielbiam i zawsze się wzruszam, jak widzę parę staruszków, idąc za ręce, podtrzymując się nawzajem, bo wiem, że się kochają, wiem, że nie "kochają się" dla pieniędzy, ciała itd Bo staruszkowie o tym nie myślą i to mnie wzrusza. Widzę to piękną, wielką i nieskazitelną miłość. Nie patrzą na wygląd, na ciało, na sylwetkę... A jak widzę parę nastolatków - dziewczynę w spódniczce lekko za tyłek i chłopaka ze spodniami z krokiem w kolanach i ketą. Okej, może się kochają, ale ile jest związków, w których chodzi tylko o "łóżko"? Mnóstwo! Dlatego wzruszają mnie tacy staruszkowie. Zawsze wzruszam się na bajkach Disney'a, mają jakiś morał, są wzruszające lub smutne - nigdy nie obejrzałam Mustanga z Dzikiej Doliny bez uronienia jakiejś, chociaż jednej, przypadkowej łzy. Po prostu nie mogę wytrzymać. Więc uważam, że nie jestem aż taka zła. Jak jest u Was? Za jakie osoby uchodzicie? Jesteście wrażliwi? A może macie serce z kamienia? ;) Dajcie znać :) Miłego dnia, kochani ;*
Znajdź siebie w moim świecie ;)
eLena

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz